Aktualności

6 NIEDZIELA ZWYKŁA /15.02.2015r./

Bóg działa w życiu człowieka na różne sposoby.
Czasem to działanie jest bardzo widoczne,
zarówno dla nas samych, jak i naszego otoczenia.
Innym razem Bóg jest dyskretny i chce,
aby pewne rzeczy pozostawały ukryte.
Dlaczego tak jest?
Tego do końca nie zrozumiemy.
Jedyne, co możemy zrobić, to po prostu zdać się na Jego prowadzenie.
Bóg sam najlepiej wie, czego w danej chwili nam potrzeba.
Nie bójmy się nigdy Boga prosić.
Ale też nie zniechęcajmy się zbyt szybko,
gdy prośby te, nie zostaną natychmiast wysłuchane.

Bóg nigdy nie jest głuchy na nasze wołanie.
Natomiast my, zapatrzeni na samych siebie,
Jego odpowiedzi nie jesteśmy w stanie usłyszeć.

 

 

 

 

5 NIEDZIELA ZWYKŁA /08.02.2015r./

 

Gdy teściowa Szymona została uzdrowiona,
zaczęła usługiwać Jezusowi i apostołom.
Nie pozostała bierna,
ale natychmiast powróciła do codziennych życiowych obowiązków.
Każdy, kto spotkał Jezusa na swojej drodze,
kto doświadczył Jego zbawiającej łaski, zaczyna rozumieć,
że odpowiedzą ma Jego miłość będzie zawsze większa gorliwość
w wypełnianiu przykazania miłości Boga i bliźniego.
Po owocach poznaje się, czy dane dzieło jest Boże.
Owocem prawdziwego spotkania z Jezusem
jest zawsze wdzięczność, wyrażona w postawie służby.

Mąż gorliwiej stara się kochać żonę, a żona męża.
Dzieci z większym szacunkiem patrzą na rodziców,
a rodzice stają się lepsi dla swoich dzieci.

Nasze życie nabiera nowej jakości.

 

 

 

 

4 NIEDZIELA ZWYKŁA /01.02.2015r./

 

Na widok cudów, jakie czynił Syn Boży, wielu ludzi ogarniało zdziwienie.
Nie spodziewali się, że działanie Boga dokonujące się
przez Jezusa i w osobie Jezusa, może być aż tak znaczne.
Część osób pod wpływem tych doświadczeń
przyjmowało naukę Mesjasza i przemieniało swoje życie.
Byli i tacy, którzy zatrzymywali się jedynie na sensacyjnej stronie wydarzeń,
a ich życie biegło dalej dotychczasowym torem.

Bóg nikogo nie zmusza do nawrócenia.
Proponuje jedynie, że może nam pomóc zmienić życie.
Jednak to każdy z nas musi podjąć decyzję.

Samo bycie obserwatorem, nawet cudownych zdarzeń,
nie gwarantuje zbawienia.